Każdy z nas ma własne granice cierpliwości, co nie ulega wątpliwościom – zdarza się więc, że zostaniemy zwyczajnie wyprowadzeni z równowagi. O ile w czasie przyjacielskiej, czy rodzinnej kłótni możemy sobie pozwolić na danie upustu emocjom, tak w życiu zawodowym jest to sytuacja, która nigdy nie powinna by mieć miejsca. Czasami trudno jest się opanować – w szczególności, gdy dojdzie do poważnej sprzeczki ze współpracownikiem czy też natrafimy na niezwykle uciążliwego klienta.

Trudny klient.

Klienci, choć oczywiście to wyjątki, czasami potrafią dać się ogromnie w kość, sprawiając, że stajemy na swoistej granicy od wybuchu. Oczywiście, słowna sprzeczka z klientem nie wchodzi w grę, gdyż to jedynie nam przysporzyłoby kłopotów. Jeżeli przyjdzie nam obsługiwać wyjątkowo trudnego klienta, poprośmy o chwilę przerwy celem naradzenia się ze współpracownikiem, lub przekażmy jego obsługę komuś innemu – na przykład, przełożonemu.

Przedstaw swój punkt widzenia.

Jeżeli między Tobą a współpracownikiem dojdzie do nieporozumienia – postaraj się nie eskalować konfliktu. Zwyczajnie, na chłodno, przedstawmy swój punkt widzenia – czasem ukazanie komuś sytuacji z drugiej strony sprawia, że ta do niej podejdzie w zupełnie inny sposób.

Ochłoń.

No dobrze, jednak nie zawsze jesteśmy zwyczajnie kontrolować nasze emocje – jak więc możemy zapobiec osiągnięciu przez nas istnego apogeum irytacji? Dobrym pomysłem będzie trzymanie pod ręką czegoś, czym będziesz mógł zająć swoje myśli – w tym celu doskonale sprawdzi się piłeczka do ściskania.